Tadeusz Rozewicz
Czyta Swoje Wiersze
1998
speech

#    Title    Time    Info  
1 Drzewo 1:40
2 Roza 1:13
3 Dola 0:58
4 Ocalony 1:17
5 Pozegnanie 0:53
6 Oczyszczenie 1:27
7 Widze Szalonych 0:47
8 Kasztan 1:26
9 Powrot 1:17
10 Ksiezyc Swieci 0:48
11 Jatki 0:40
12 Jak Dobrze 0:54
13 Cieplo 0:43
14 Warkoczyk 1:13
15 Elegia Prowincjonalna VI. Ulica Kota W Worku 2:32
16 Nie Smiem 1:00
17 Swiadek 1:14
18 Pragnienie 1:50
19 Palenie Wierszy 1:06
20 Milosc 1944 0:40
21 Ojciec 1:15
22 *** (Czym Sa Te Wiersze...) 1:00
23 Mur 1:01
24 Niejasny Wiersz 2:44
25 List Do Ludozercow 1:43
26 Mozna 0:31
27 Nowy Czlowiek 0:24
28 Nowe Porownania 1:17
29 *** (Oblicze Ojczyzny...) 1:17
30 Vrsacka Elegia 1:54
31 Lodz 1:44
32 Zmartwychwstanie Filmu 2:13
33 Opowiadanie Traumatyczne 2:02
34 *** (Czas Na Mnie...) 0:49
35 Biedny August Von Goethe 4:14
36 Dezerterzy 5:34
37 Zwierciadlo 1:45
38 W Goscinie U Henryka Tomaszewskiego W Muzeum Zabawek 2:07
39 W Swietle Lamp Filujacych 2:46
40 Przyszli Zeby Zobaczyc Poete 2:33
41 Rehabilitacja Posmiertna 3:33
42 *** (Moj Krotki Wiersz...) 1:06
Total time 65:48